Witajcie. Piszę w tym temacie aby wyrazić swoje niespecjalnie dobre wrażenia z gry i zapytać nie tylko osoby sterujące grą, ale również i naszą NosSpołeczność o stanowisko w tej sprawie. Nostale, jak wiele gier MMORPG w bardzo dużej mierze w swojej atrakcyjności bazuje na PvP. Mamy wiele miejsc i okazji by się o tym przekonać. Arena, Arena Rodziny, Arena Talentów, Arena Mistrzów, Świętej Pamięci Glacernon, Bitwa Tęczowego Kryształu oraz rzadko praktykowany Eliksir Bitwy. Szczerze mówiąc co do tego nie mam żadnego problemu, co więcej lubię zabijać w ten sposób czas. Natomiast nie zmieni to faktu, do którego przekonany jednak nie jestem, że wszystko idzie w kierunku ataku. Stara dobra tankowatość, wytrzymałość odchodzi do lamusa nawet na przykładzie tego, że sam bon przebija obronę. Jak najbardziej znam i rozumiem powiedzenie „Najlepszą obroną jest atak”, ale gdzie przyjemność kiedy walka trwa pięć sekund? To pytanie nurtuje mnie zazwyczaj w trakcie PvP z sinem, który nawet będąc na podobnym poziomie na dzień dobry bez ładowania wyceluje w twoją postać wyposażoną w pancerz i 190% resa 50k. Wtedy na myśl nasuwa się fraza „okej, coś poszło nie tak”. Szczerze mówiąc mam pomysł, który jednak może nie przyjąć się dobrze przez wszystkich natomiast z pewnością graczy, którzy nie posiadają wszystkiego wymaksowanego może ucieszyć, aby zostawiając statystyki przedmiotów zwyczajnie obniżyć obrażenia na zasadzie buffa aby pvp wydłużyć i dać szansę na zabawę z taktykami i podobnymi. Bardzo się cieszę, że wszystkie postulaty przykładowo łucznika są spełnione jak szybkość, uniki, duża celność. Ale słabo to wypada gdy trzeba się nabiegać dostając cały czas mocne przebijające defa bony zeby podbiegając finalnie można było nareszcie zmissować i paść. Chyba, że do PvP mają służyć tylko dwie/trzy karty to przepraszam. Już nie mówiąc o sytuacjach w których dostajesz oneshota za 90k bo bijesz lub biłeś się z kimś o innym żywiole. A przychodząc się zrewanżować dostajesz szansę zadania 7k obrażeń w przeciwnika, który ma więcej hp niż ty bo w zasadzie czemu nie? Dobrze, że chociaż kusza na 60 aw posiada bona, a na fernony nie ma mla bo może przynajmniej teraz nie będzie głośników „Szukam 5 łuczników i jednego maga na fernony” w końcu nam wystarczy bon 40/35%. Może działająca obrona lub lepsza celność zbalansowałaby chociaż odrobinę te walki, a obniżone dmg w PvP każdemu dałoby większa przyjemność z dłuższej walki. Kto wie może i nawet glaca odżyje. A im dłuższa walka tym większa szansa ze uda się trafić czymś innym niż war lub bm a i tak w sumie i to bywa utrudnione kiedy zeby się wybufać muszę sobie posiedzieć pół godziny a jeden hit w trakcie zabierze mi całą manę. Żeby za chwile łucznik z Azraelem lub łukiem na 60 aw zabrał je ponownie. U magów i wojowników debufy się kończą i po sprawie. Czemu więc po skończeniu debufa łucznika bufy nie wracają? Czemu tylko u łucznika obie bronie 45 aw mają sens? Co do osób zdania „ to graj łucznikiem” podziękuje, ponieważ wolę grać tym czym lubię.
Tylko pragnę aby było jak.
Przydałaby się także zmiana kolejności re od BMa zeby takie re wk się chociaż nie usuwało.
Pozdrawiam,
Skromny Gracz